Hej, jestem już po bierzmowaniu jest dwunasta w nocy, czekam aż moja przyjaciółka Jessica wejdzie na skype. Dlatego postanowiłam poświęcić akurat chwile, aby napisać parę nowych słów.
Tak jak już mówiłam, jestem po bierzmowaniu. Na początku, nie brałam pod uwagę tego aż tak bardzo, ale chyba dopiero teraz zrozumiałam, że dzięki temu krokowi w dorastającym życiu, który większość z nas przechodzi, jestem dojrzalsza duchowo, dostałam krzyżyk i bardzo mi się spodobał, do końca dnia go nosiłam, nie wstydziłam się go, dostałam od księdza Ewangelię wg Św. Mateusza i mimo, że nie jestem fanką takich pobożnych pisemek chyba przeczytam kilka rozdziałów tak dla własnej potrzeby duchowej, nawet spowiedź, którą przeszłam dwa dni wcześniej dała mi dużo do myślenia.
Tak, nie sądziłam, że mogę coś takiego wogóle pomyśleć a co dopiero napisać, no ale jednak, a raczej nie należę do osób szczególnie pobożnych i chętnych do uczestniczenia w każdej mszy świętej jaka by nie była.
Na początku byłam załamana tym, że będę musiała tyle się przejść po kościołach aby otrzymać głupie trzecie imię. Ale powiem Wam, że wbrew pozorom szybko zleciało i nie żałuję. Teraz mogę szczerze powiedzieć, że to nie jest tylko głupie trzecie imię, możliwość bycia
chrzestną/nym albo pozwolenie na ślub kościelny czy coś tam.
To jest taki już etap naszego życia, który otwiera Nam trochę drogę do tego, że odkrywamy jacy jesteśmy, pokazuje Nam czy przez te 10 miesięcy czasu, czegoś się nauczyliśmy, czy staliśmy się dojrzalsi.
Myślałam, na początku, że to jest tylko chodzenie do kościoła na siłę, aby zebrać jakiś bezsensowny podpis czy pieczątkę aby ksiądz był zadowolony i wiedział, ze byliśmy, ale szczegół, że zdarzyło mi się być w kościele i nie mieć książeczki albo zgubiłam karteczkę z podpisem, no to Wiecie od razu jest podejście typu:" Nie masz podpisu, więc nie było Cię w kościele" - Owszem to jest niesprawiedliwe. Tak z tą książeczką, miałam same problemy, bo kilka razy ją zgubiłam.
Teraz kiedy już jest po bierzmowaniu, uświadomiłam sobie, że nie, to nie jest tylko chodzenie regularne do kościoła i podlizywanie się księdzu. Przez te 10 miesięcy, zrobiłam rzeczy, których bym pewnie nie pomyślała, że kiedykolwiek zrobię:
-Byłam na pielgrzymce (kiedy ja nie lubię chodzić)
-Zaprzyjaźniłam się z ministrantem, bardzo pobożnym i jest wg mnie wzorem do naśladowania
-Byłam na różnych wyjazdach, które organizował mój Ksiądz
-Chodziłam do spowiedzi częściej niż podchodząc do Komunii
-Byłam na grillu, które również organizował mój Ksiądz
A przede wszystkim uświadomiłam sobie jak ważna jest w życiu każdego człowieka swoja religia i wiem, że pewnie za tydzień nie pojawię się w kościele, bo pewnie mi się nie będzie chciało, ale dużo mnie to wszystko, ten cały Sakrament Bierzmowania nauczył.
Jestem chrześcijanką i się tego nie wstydzę.
Zapraszam wszystkie osoby do podejścia do Sakramentu Bierzmowania, jest troszkę ciężko, ale efekty są zaskakujące i uwierzcie na pewno to docenicie, ponieważ to jest właśnie nasz Egzamin Dojrzałości.
(Zdjęcia, nie są niestety w temacie, ale nie miałam jeszcze okazji robić zdjęć mojemu kościołowi XD)
(mod. Agnieszka, Patrycja, Brajan, Monia)
Świetny post!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA . Szczegóły u mnie na blogu, zapraszam :)
drvska.blogspot.com
Dziękuję :*
UsuńPiękne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńW dobie dewaluacji wiary , spłycenia potrzeb duchowych i rytuałów odbębnianych z przyzwyczajenia tudzież na pokaz , tekst Twój budzi nadzieję. Nadzieję na to, że to ,co wartościowe, takim pozostanie, bez względu na okoliczności i czasoprzestrzeń , w jakiej aktualnie się znajdujemy. Moniko ,to jest w mojej ocenie Twój najlepszy wpis. Bez zadęcia , bez niepotrzebnego uderzania w górne c. Jestem zachwycona. Przy tak dobrym tekście ,choć fotki schodzą na plan drugi , jak nie trzeci są uwieńczeniem dzieła. Żałuję tylko, że nie praktykuje się czegoś takiego, jak kółka dyskusyjne. Zwyczajne rozmowy na zwyczajne tematy. Bo właśnie rozmowy i przemyślenia kształtują naszą duszę , naszą osobowość.
OdpowiedzUsuńJakie to piękne słowa Pani Kasiu, naprawdę jestem wzruszona :)
UsuńFajny post - szczery, bez udawania i ukrywania co myślisz :-) Zdjęcia są fajne - fajni modele, modelki i pupile :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest takie bierzmowanie - bo mimo, że nie chce nam się tego wszystkiego robić, żeby przejść to bierzmowanie to zobacz ile korzyści miałaś z tego i ile miłych rzeczy cię spotkało :-) Pozdrawiam :-)
http://nocne-granie.blogspot.com/
Zgadzam się z tym jak najbardziej :)
Usuń