Pewnie każdy z Was słyszał już teksty "Warto mieć pasję", "Trzeba ją szlifować".
Właśnie do tego posta zainspirowała mnie moja najdroższa i najlepsza nauczycielka plastyki i muzyki, Pani Kasia, która jest teraz bardzo chora i życzę Jej jak najszybszego
powrotu do zdrowia. Jest wspaniałą, kreatywną i artystyczną duszą, dlatego też dobrze się rozumiemy. Myśli dokładnie jak ja, że nie wystarczy jedno zdjęcie, nie wystarczy 100 zdjęć aby dowieść czy są dobre, trzeba przez długi okres czasu narobić milion zdjęć, aby wybrać najlepsze.
Tak, jestem na siebie bardzo surowa i wredna pod tym względem, nie ważne, że mam tysiące zdjęć na komputerze i dalej ludzie się dziwią mi "Po co ci tyle?", "Czemu ich nie usuniesz?", "Skoro masz tak dużo to starczy ci na wiele lat, aby dodawać zdjęcia.".
Otóż, faktycznie mają 100 % racji, ale czy muzyk, komponuje tylko jedną piosenkę? Czy poeta, jak napisze jeden wiersz, to na tym się kończy?
Odpowiem szczerze,
"Tak, potrzebuję tyle zdjęć", "Nie usunę, ponieważ mam wiele wspomnień z każdym najmniejszym zdjęciem", "Teoretycznie, to tak, ale z pośród tylu zdjęć, nie ma opcji abym wybrała, takie, które będzie wg mnie na tyle dobre aby je gdzieś dodać, bo chce robić wiele nowych, lepszych zdjęć i wtedy szukać dalej tego jedynego, albo kilka najlepszych, aby ukazać magię chwili".
To się nazywa MOTYWACJA, każdy powinien mieć to w sobie i tego się trzymać.
Jeśli macie pasję to naprawdę dążcie do perfekcji we wszystkim.
Pasje wyrażają Nas, trzeba je pielęgnować, tak jak np. kwiatki, jeśli nie będą dostawać odpowiedniej ilości wody i światła to uschną.
Czasami właśnie takie "szare myszki", potrafią wryć się w czyjąś pamięć i dojść w życiu do wielu sukcesów.
Życie zawsze zapamięta takie artystyczne dusze, wg słów Pani Kasi.
Droga Pani Kasiu, życzę powrotu do zdrowia, dziękuję za wspaniałą MOTYWACJĘ, a także inpiracje i kilka miłych i pamiętnych słów, dziękuję także, za te wspaniałe trzy lata, które razem przeszłyśmy. Wspaniale, że są na świecie takie "artystyczne dusze".
A jeśli takie również "artystyczne dusze" czytają ten post, to rada dla Was, nie skrywajcie się.
18/02/15
Recenzja filmu pt."Skazany na bluesa".
Na lekcji muzyki, w piątek dnia 13.02.2014, Pani puściła Nam film pt."Skazany na bluesa".
Oglądając film, nie miałam na początku pojęcia, że film opowiada o historii zespołu "Dżem".
Co mnie bardzo ucieszyło, bo tak jak mówiłam w jakiejś odpowiedzi, jest to ulubiony zespół mojej mamy, dlatego też oglądałam z ogromnym zainteresowaniem (Osobiście, też bardzo lubię).
Niestety, oglądnęliśmy pierwsze parę minut filmu i mieliśmy dokończyć w przyszłym tygodniu.
Byłam tak ciekawa co będzie dalej, że nie mogłam czekać aż tygodnia i już tego samego dnia wieczorem, postanowiłam go obejrzeć do końca.
https://www.youtube.com/watch?v=pwSGEcfQ_uM
Jestem w domu. Sama. Łzy mi tkwią w powiekach, ale nie poleciały. Zatrzymały się. Nagle, koniec filmu. Przez dłuższą chwilę nie mogłam zebrać myśli, musiałam się uspokoić. Totalny szok.
Kiedy już minęły dobre 5, 10 minut, kiedy już wszystko do mnie dotarło, popłakałam się.
Na lekcji muzyki, w piątek dnia 13.02.2014, Pani puściła Nam film pt."Skazany na bluesa".
Oglądając film, nie miałam na początku pojęcia, że film opowiada o historii zespołu "Dżem".
Co mnie bardzo ucieszyło, bo tak jak mówiłam w jakiejś odpowiedzi, jest to ulubiony zespół mojej mamy, dlatego też oglądałam z ogromnym zainteresowaniem (Osobiście, też bardzo lubię).
Niestety, oglądnęliśmy pierwsze parę minut filmu i mieliśmy dokończyć w przyszłym tygodniu.
Byłam tak ciekawa co będzie dalej, że nie mogłam czekać aż tygodnia i już tego samego dnia wieczorem, postanowiłam go obejrzeć do końca.
https://www.youtube.com/watch?v=pwSGEcfQ_uM
Jestem w domu. Sama. Łzy mi tkwią w powiekach, ale nie poleciały. Zatrzymały się. Nagle, koniec filmu. Przez dłuższą chwilę nie mogłam zebrać myśli, musiałam się uspokoić. Totalny szok.
Kiedy już minęły dobre 5, 10 minut, kiedy już wszystko do mnie dotarło, popłakałam się.
Film opowiada o wokaliście zespołu "Dżem", Ryśku Riedlu, w którego rolę wcielił się Tomasz Kot.
Jest on młody, pełen energii, autor szczerych i pięknych piosenek. Charyzmatyczny artysta, którego miliony tłumów kochało, potrafił porywać wszystkich na koncertach.
Żeni się ze swoją dziewczyną Golą, z którą potem ma synka.
Wszystko się układa, ale niestety nie ma on dobrego kontaktu z ojcem.
Ojciec nie interesował się nim, nie przepadał za nim, nawet chciał go wsadzić za kratki.
Niestety kochany przez wszystkich Rysiek Riedel, jest osobą tragiczną, popada on w nałóg narkotykowy. Mija czas i doprowadził się do takiego stopnia, że nie mógł bez nich funkcjonować.
Na szczęście Gola, nie zostawiła go, wręcz przeciwnie, martwi się o niego, jest z nim, pomaga mu jak może. Wtedy nawet ojciec, wreszcie chce się zmienić i pokazuje swoją ojcowską miłość i troskę o swojego syna.
Również zespół wierzy w niego, jest z nim, kiedy już ostatkiem sił próbuje śpiewać, aby nie zostawić zespołu.
Kiedy trafia do szpitala, to już jest kwestia kilku dni.
Nasz Kochany Rysiek Riedel umiera.
Ten film wywarł na mnie ogromne wrażenie, płakałam przy nim. Nie pamiętam kiedy ostatni raz jakiś film mnie wzruszył do tego stopnia. Pokazuje on miłość Riedla do muzyki, jego życie, zaangażowanie a także człowieka, którego zgubiły narkotyki.
Są dwa piękne cytaty w tym filmie, które zapamiętam.
Przykre jest to jak się zakończyła historia Riedla, ale uczy Nas, że nie potrzeba narkotyków, aby przeżyć to życie naprawdę wspaniale, a Riedel miał talent, teraz możemy tylko go wspominać i słuchać piosenek. Nie żałuję, że dowiedziałam się o historii tego wspaniałego zespołu przez film, ale nie polecam oglądać go samemu, jeśli nie jest się przygotowanym na to co Nas czeka.
Warto oglądnąć to i przeżyć to ze świętej pamięci Ryśkiem Riedlem.
14/02/15
Walę Tynki.
Jeśli też należysz do osób, które nie przepadają za pewnym świętem na literę "W", to witam
to witam w moim świecie, nie będę pisać, coś typu "Nie martwcie się", "Jeszcze znajdziecie swoją połówkę" wręcz przeciwnie, oto w punktach napiszę kilka faktów.
Niestety to święto Nas nie ominie, trzeba je przeżyć z godnością, zaczynamy!
1. Najlepiej w ten dzień wylać się na wszystko i spać do najpóźniejszej godziny.
2. Dać mamie walentynkę (dałam, taka kochana córcia xD).
3. Żyć myślą, że jutro będzie 15 luty "Dzień Singla".
4. Zrobić sobie seans i oglądać komedie albo dramaty, jedząc same tłuste rzeczy, popijając czymś gazowanym, albo pojechać do kina na "50 twarzy Greya" (była dziś premiera, miałam jechać, no, ale nie mam 17 lat ;c).
5. Zaprosić na noc przyjaciółkę i z nią się dołować, ewentualnie skype jak w moim przypadku.
6. Zrobić coś kreatywnego np. namalować obraz, upiec ciasto, napisać wiersz.
7. Przeczytać książkę.
8. Zrobić coś dla siebie odprężającego np. kąpiel.
9. Kiedy już została godzina do 15 lutego, posłuchaj muzyki relaksacyjnej.
https://www.youtube.com/watch?v=Pra9NlaKwNg
10. Jesteś singielką, ciesz się tym, jesteś samowystarczalna:)
Jeśli też należysz do osób, które nie przepadają za pewnym świętem na literę "W", to witam
to witam w moim świecie, nie będę pisać, coś typu "Nie martwcie się", "Jeszcze znajdziecie swoją połówkę" wręcz przeciwnie, oto w punktach napiszę kilka faktów.
Niestety to święto Nas nie ominie, trzeba je przeżyć z godnością, zaczynamy!
1. Najlepiej w ten dzień wylać się na wszystko i spać do najpóźniejszej godziny.
2. Dać mamie walentynkę (dałam, taka kochana córcia xD).
3. Żyć myślą, że jutro będzie 15 luty "Dzień Singla".
4. Zrobić sobie seans i oglądać komedie albo dramaty, jedząc same tłuste rzeczy, popijając czymś gazowanym, albo pojechać do kina na "50 twarzy Greya" (była dziś premiera, miałam jechać, no, ale nie mam 17 lat ;c).
5. Zaprosić na noc przyjaciółkę i z nią się dołować, ewentualnie skype jak w moim przypadku.
7. Przeczytać książkę.
8. Zrobić coś dla siebie odprężającego np. kąpiel.
9. Kiedy już została godzina do 15 lutego, posłuchaj muzyki relaksacyjnej.
https://www.youtube.com/watch?v=Pra9NlaKwNg
10. Jesteś singielką, ciesz się tym, jesteś samowystarczalna:)
14/02/15
Liebster Blog Award
Zostałam nominowana przez moszovska-blog.blogspot.com do LBA. Dziękuję za nominację.
Zostałam nominowana przez moszovska-blog.blogspot.com do LBA. Dziękuję za nominację.
Zaczynamy :)
Dlaczego założyłaś bloga?
A więc, do prowadzenia bloga zawsze mnie ciągnęło. Od dłuższego czasu chciałam sobie założyć bloga, ale po prostu nie wiedziałam tak naprawdę o czym pisać.
W końcu jak moja przyjaciółka, założyła mi stronkę na fb, to zmotywowało mnie, żeby jednak spróbować. Jak narazie nie żałuję:)
Co najbardziej kochasz w ludziach?
Szczerość, szacunek, dobroć.
Można powiedzieć, że bardziej sobie to cenię niż kocham.
Kochać czy być kochanym?
Jedno i drugie.
Ulubiony film?
Mam kilka ulubionych, ale dzisiaj oglądnęłam "Skazany na bluesa". Świetny film, bardzo mi się podobał. Jeszcze, że opowiada o nałogu narkotykowym wokalisty dżemu. Dżem jest ulubionym zespołem mojej mamy, dlatego też przeżyłam film, dwa razy mocniej. Osobiście też bardzo lubię ten zespół. A film pokazuje jak narkotyki potrafią zniszczyć życie.
(Kilka słów od lidera zespołu na temat jego nałogu)
https://www.youtube.com/watch?v=I9TXa4lOg-U
Facebook czy Instagram?
Fb.
Jesteś poważna?
Raczej rzadko bo jestem wesołą i pogodną osobą, ale jednak kiedy trzeba to potrafię być poważna.
Chciałabyś wrócić do beztroskich lat, kiedy byłaś małym dzieckiem?
Czasami, kiedy już mam dość świata to chciałabym wrócić do tamtych lat chociaż na chwilę.
Kiedy się nie trzeba było niczym martwić, tylko się bawić i cieszyć się dzieciństwem.
No coś pięknego, ale jednak cieszę się, że jestem w takim wieku, a nie innym.
Zima czy Lato?
Zdecydowanie lato, kocham tą porę roku <3
Co sprawia, że się uśmiechasz?
Robienie zdjęć, spędzanie czasu z rodziną, z przyjaciółmi. Staram sie w małych rzeczach dostrzegać uśmiech i dobro.
Lubisz placki?
Tak lubię:)
Kawa czy herbata?
Herbata.
Nie nominuję nikogo, ponieważ dopiero zaczynam i nie znam za dużo blogów.
01/02/15
Pewnie dużo osób, słyszało już pytania, typu
"Co chcesz robić w przyszłości?",
"Kim chcesz zostać?",
"Do jakiej szkoły chcesz pójść?".
Niestety, ja dostaję takie pytania dość często. Szczerze, nie wiem, co chce robić w przyszłości,
jakie szkoły wybrać, gdzie się znaleźć.
Ale czy to źle? Czy to źle, że w wieku 16 lat nie wiem co chce robić w życiu? ~ "Nie".
To jest też dla Was jakieś przemyślenie. Jeśli już narzucają Wam wiedzieć takie rzeczy, zróbcie sobie listę tego w czym jesteście dobrzy, co Wam sprawia przyjemność.
Może to nakieruje Was do podjęcia różnych, ważnych decycji w życiu. Bo życie, no niestety tego od Nas wymaga.
Może nie wiem kim chce być, co robić? gdzie się podziać?
Ale wiem, że na pewno chce być szczęśliwa i dawać szczęście innym. (mod. Weronika)
Subskrybuj:
Posty (Atom)